Ostatnimi czasy rynek nieruchomości opanowała euforia zakupów. Coraz bardziej bogacące się społeczeństwo może sobie pozwolić na coraz większe i coraz droższe mieszkania. Trend wzrostu cen można dobrze zaobserwować chociażby w Krakowie, gdzie prawie każdy deweloper dokonał korekty cen swoich mieszkań w górę w ciągu ostatniego roku.
Przykładowo nowe mieszkania na Ruczaju, jednym z krakowskich osiedli podrożały nawet o kilkanaście procent rok do roku. Notabene atrakcyjne finansowo . Jednak poza ogromnym popytem na rynku, wzrost cen spowodowany był także, a może lepiej powiedzieć przede wszystkim, ciągle rosnącymi cenami materiałów budowlanych oraz zwiększającymi się kosztami pracy.
Ciągle brakuje pracowników budowlanych, chcących się podjąć ciężkiej fizycznej pracy za niewygórowane stawki. Deweloperzy chcący przyciągnąć pracowników, muszą oferować wyższe stawki wynagrodzenia, a co za tym idzie podnieść kosztorys całej budowy. I to właśnie także z tego powodu w całym kraju, jaki i we wspomnianej krakowskiej dzielnicy Ruczaj nowe mieszkania od deweloperów są coraz droższe.
Najgorsze w tym całym procesie wzrastania cen jest to, że jak do tej pory na horyzoncie nie widać żadnych oznak, które wieściłyby odwrócenie tego trendu, więc prawdopodobnie z kolejnym rokiem, ceny znów poszybują w górę. Tym bardziej, że dotychczasową sytuację na rynku budowlanym ratowali pracownicy ze Wschodu. Jednak z początkiem obecnego roku, swój rynek pracy na pracowników z Ukrainy otwarły Niemcy, co najprawdopodobniej spowoduje znaczny odpływ taniej siły roboczej na zachód.